"Dom nad rozlewiskiem": musiała zrozumieć upośledzonych

2010-01-31 17:41

Agnieszka Mandat (56 l.) w serialu "Dom nad rozlewiskiem" stworzyła piękną, finezyjnie nakreśloną postać nieco upośledzonej Kaśki. Widzowie bardzo polubili jej bohaterkę

- Bez wahania przyjęła pani rolę Kaśki?

- Tak. Tę postać, zresztą po castingu, przyjęłam bez wahania i z dreszczem emocji, jak jej sprostać, bo rola Kaśki to wielkie wyzwanie.

- Chyba polubiła pani swoją bohaterkę, ale to rola trudna, łatwo ją przerysować. Czego obawiała się pani przed jej zagraniem?

- Bardzo polubiłam Kaśkę. Zdawałam sobie sprawę, że ze względu ma skalę trudności zagrania tej postaci muszę najpierw sama zrozumieć, przynajmniej w pewnym stopniu, ludzi opóźnionych w rozwoju. Wiedziałam, że nie mogę się oprzeć jedynie na intuicji aktorskiej. Najbardziej obawiałam się tego, że to, co zagram, nie będzie miało nic wspólnego z prawdziwym obrazem ludzi upośledzonych umysłowo, a ja poprzez tę rolę chciałam sprawić, żeby widzowie bez obaw zbliżyli się do tych ludzi, by choć trochę ich zrozumieli. Nawiązałam więc kontakt z Domem Opieki Społecznej w Krakowie przy Piekarskiej 3. Przedstawiłam swój problem, a pani dyrektor zaprosiła mnie do udziału w zajęciach ze swymi podopiecznymi.

Patrz też: Będzie kolejny "Dom nad rozlewiskiem"

- Kaśkę gra pani wspaniale, co doceniają widzowie. Odczuwa pani ich życzliwość?

- Dziękuję za opinię. Znajomi mówią mi czasem, że widzieli, jak gram i że im się podobało. Na ulicy rzadko jestem rozpoznawana, ale rzeczywiście, te osoby, które do mnie zagadnęły, były bardzo przyjazne Kaśce i mnie.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki