- Kazał mi palić. Uważałem, że ma rację, choć najpierw się zżymałem, gdy przeczytałem to w scenariuszu. Ale potem stwierdziłem, że warto dla tej sceny zapalić - mówił aktor po konferencji prasowej.
Po takim wyznaniu Żaka można by pomyśleć, że tą używką mogłaby być marihuana. - Nie powiem, co to było, ale nie to, co myślicie. Mogę powiedzieć, że było to coś, co sprawiło, że odpłynąłem na jakiś czas - wyjaśnia aktor i podkreśla: - Używka, którą wykorzystaliśmy na planie, była jednak całkiem legalna.
Nie tak dawno pisaliśmy, że podczas kręcenia filmu podawano aktorom gaz rozweselający. Teraz na jaw wyszło, że fundowano im też używki...