Katarzyna Groniec (39 l.), Edyta Górniak (39 l.), Robert Janowski (50 l .) - to artyści, którym "Metro" otworzyło drzwi do kariery. Józefowicz pierwsze nabory do spektaklu pamięta jak dziś.
- Obejrzeliśmy wtedy mnóstwo ludzi. Castingi odbywały się nie tylko w Warszawie, ale też w całej Polsce, bo w Warszawie nie znalazłem odpowiednich wykonawców. Pomyślałem sobie, że może ci ludzie, których szukamy, nie mają pieniędzy, żeby tu przyjechać, więc pojechaliśmy z Januszem Stokłosą (57 l., twórca muzyki - red.) w Polskę. Pamiętam te podróże pociągami w brudnych Warsach.
Patrz też: Janusz Józefowicz zabrał Nataszę Urbańską i córkę Kalinkę do Egiptu - ZDJĘCIA
Coś okropnego, ale się opłaciło. Kasię Groniec znaleźliśmy we Wrocławiu, Basia Melzer była w Poznaniu - wymienia pan Janusz. - Bardzo dobrze pamiętam, kiedy stałem za kulisami, a przedstawienie właśnie miało się rozpocząć. Do ostatniej chwili coś jeszcze poprawiałem, przegadywałem z artystami. Była godz. 19, a za ogromną kurtyną na scenie w Teatrze Dramatycznym wciąż trwały jeszcze ostatnie próby - podkreśla. "Metro" było wyjątkowe. Zbliżało artystów. Dzięki przedstawieniom Olaf Lubaszenko (43 l.), grający również w musicalu, poznał niestety już byłą żonę Katarzynę Groniec, z którą ma córeczkę Mariannę (17 l.).
Józefowicz nie ukrywa, że chce zrobić filmową wersję swojego dzieła. - Plany są wciąż aktualne. Nie wiem, czy "Metro" pojawi się za rok, czy trochę później, ale pracujemy nad tym - mówi na koniec.
Wyjątkowe "Metro"
- Pierwsza prywatna produkcja teatralna w powojennej Polsce
- Pokazano już ponad 1500 przedstawień
- W 1992 r. wystawiona w teatrze Minskoff na Broadwayu