Za nami pierwszy odcinek z jedenastej edycji Must be the Music. Co się działo? Dużo! Przede wszystkim poznaliśmy Tymona Tymańskiego w nowej roli jurora. Przypominamy, że zajął on miejsce Piotra Roguckiego. Nie był zbyt surowy! Często i ochoczo dawał tak, ale nie uciekał od merytorycznych komentarzy. Dał nawet tak zespołowi Bycity, który tworzą trzy piękne panie. Dwa razy tak i dwa nie (Adam Sztaba i Ela Zapendowska) podzieliło widzów.
Zza kulis wychylił się Maciej Rock i próbował namawiać Adam Sztabę do zmiany decyzji. Niestety na próżno, a przy okazji usłyszał od Tymańskiego żarcik: Kim jesteś kabareciarzu? Dziewczyny choć piękne, nie przeszły dalej. A podobno są nauczycielkami śpiewu...
Co jeszcze działo się w programie? Pojawił się fan Michaela Jacksona oraz zespół Eris is my homegirl, który prawie wygrał drugą edycję show. Od tamtej pory panowie bardzo się zmienili!
Zobacz: Must be the Music 11, odc. 1. zapis RELACJI NA ŻYWO na Se.pl