Sztaba zakpił sobie na wizji z Grzeszczak. Przekręcił jej nazwisko i zaapelował, żeby talenty biorące udział w widowisku, nie śpiewały tak jak ona.
"Fakt" donosi, że producenci są oburzeni, dlatego oceniający trafił na "dywanik". Podobno kompozytor będzie musiał przeprosić Sylwię za swoje słowa.
– Adam został zatrudniony, by oceniać uczestników, a nie zaproszonych przez nas gości. To było nie tylko nie na miejscu, ale po prostu niegrzeczne – powiedziała osoba pracująca przy "Must Be The Music".
Co o tym sądzicie, Sztaba powinien przeprosić?