Ostatni castingowy odcinek programu obfitował w emocje. Jury nie mogło przestać zachwycać się nad niektórymi uczestnikami, ale byli i tacy, którzy wyprowadzili ich z równowagi. Najbardziej zdenerwował się Adam Sztaba. Nie dość, że występ uczestnika Ireneusza Szostaka ocenił na NIE to jeszcze... ogłosił upadek programu!
Uczestnik śpiewał jak potrafił, bo wiadomo, że każdy śpiewać może lepiej lub gorzej. Jednak mimo iż po występie tylko Kora dal mu TAK chłopak z sekundy na sekundę tak czarował jury, że po chwili miał już trzy razy TAK! Nieugięty pozostał tylko Adam Sztaba i nawet zachęty Piotra Roguckiego nie sprawiły by zmienił decyzję.
W końcu miarka się przebrała i Sztaba... demonstracyjnie wyszedł ze studia rzucając krótko: „Traktuję ten werdykt jako upadek „Must Be The Music”. Powiało grozą, a tak zdenerwowanego Sztaby nikt dotąd nie widział!
Kora zniesmaczona piosenką o pijakach spod sklepu
Zniesmaczona występem zespołu Letni, Chamski Podryw była też Kora, której nie spodobała się piosenka o kilku mężczyznach spod budki z piwem. Piosenka zaśpiewana na melodię jednego z utworów Kamila Bednarka nie przekonała Kory, choć pozostali zdecydowali się dać TAK. Roguckiego rozśmieszyło kabaretowe wykonanie, występ doceniła też Elżbieta Zapendowska, ale nie Kora.
Wokalistka powiedziała bardoz poważnie i z niezadowoleniem: "Nabijanie się z pijaków z zeszytem siedzących pod sklepem to jest prymityw. To nie kabaret, tylko beznadzieja". No cóż, o gustach się nie dyskutuje.
Czytaj: MUST BE THE MUSIC 7 edycja, ODCINEK 7. Zapis relacji NA ŻYWO na Se.pl
PAMIĘTAJ zagłosuj: KTÓRY program rozrywkowy jest najlepszy? GŁOSUJ!