Olivka Livka to bez wątpienia największe odkrycie drugiego odcinka. Nastolatka z Berlina, płynnie mówiąca po polsku (choć z wyraźnym akcentem), dała show, który dosłownie zamurował publikę i jury.
Oliwia zaśpiewała i zagrała na gitarze basowej piosenkę własnego autorstwa. Werdykt był jednogłośny – 4 X TAK.
O wrażeniu jakie zrobiła na wszystkich najlepiej świadczy krótkie podsumowanie Kory: Jesteś objawieniem, genialnie, jesteś cudna – wydusiła z siebie tuż po występie Jackowska.
Przeczytaj koniecznie: Must be the music, odcinek 2. Zapis relacji NA ŻYWO w internecie
Jazzbra Tem (ja z bratem) to zespół wokalno instrumentalny. Jeden z braci śpiewa, drugi gra na gitarze akustycznej i... obydwaj doskonale wywiązują się z wybranych ról. W drugim odcinku zaprezentowali mix klasycznych utworów. W ciągu minuty przeszli od Soyki, przez Grechutę aż do grupy The Police.
Ich występ wywołał uśmiech na twarzy Kory, a Elżbieta Zapendowska nie kryła, że „Jazzbra Tem” to nie amatorzy: - Świetny dowcip, doskonały dobór przebojów. Bawicie się muzyką – mówiła jurorka. Werdykt nie mógł być inny – 4 razy TAK i otwarta droga do półfinału. A może nawet...
Czy Olivka Livka i Jazzbra Tem mają szansę na zwycięstwo?