Piotr Wolwowicz pochodzący z miejscowości Dydnia na Podkarpaciu postanowił zaśpiewać nietypowy utwór. Niestety otrzymał cztery razy NIE. Weselny grajek oraz uczeń muzycznej szkoły w Sanoku, przez swój repertuar nie przypadł do gustu szczególnie Eli Zapendowskiej i Adamowi Sztabie.
- Piotrze, może czas na nowy program "Zabij mnie swoją muzyką" - skwitował krótko występ Sztaba.
- Chłopie ciesz się, ale nie śpiewaj takich piosenek. Jakieś bogoojczyźniane, takie patriotyzmy, to jest coś okropnego. Nie daj się w to wciągnąć. Nie idź tą drogą - oceniła Zapendowska.
Co na te słowa młody muzyk?
- W tych czasach emigrowanie jest bardzo częste niestety. A mi się wydaje, że jednak ojczyzna jest najważniejsza. Dziękuję - powiedział po odsłuchanie ocen jurorów 17-latek i nie wzruszony opuścił scenę.
Zobacz i oceń występ Piotra: