W długiej rozmowie z "Angorą" Mucha uczciwie przyznaje, że walczyła tak naprawdę nie z Nataszą, lecz własnymi słabościami. Gdy uporała się nimi, poczuła w końcu, iż triumf jest na wyciągnięcie ręki. Szczególnie, gdy odrobinę mu się pomoże (np. sesją w "Playboyu"). Słowa Tyszkiewicz, że to Urbańska bardziej zasługiwała na triumf, mało obeszły Muszkę.
>>> Wszystko o gwiazdach i gwiazdkach - plotki, skandale, rozstania i związki
- Nie chcę wchodzić w polemikę z panią Tyszkiewicz ani antagonizować się z Nataszą Urbańską, której nikt nie ujmuje zdolności tanecznych, natomiast faktem rzeczywiście jest, że ciężko pracowaliśmy z Rafałem i w wyniku tego zaliczyłam olbrzymie postępy. Powiedzmy sobie szczerze, nikt nie mówił, że życie jest sprawiedliwe - wyznała.
Pozornie wydaje się, że Mucha trochę przesadza z butą, ale to jednak lepsze niż skromność na pokaz, będąca domeną wielu polskich gwiazdek.