Do tragicznego zdarzenia doszło w poniedziałkowy poranek. Koło godz. 9 po ul. Modlińskiej w kierunku wylotowym z miasta jechało czarne BMW. W tym samym kierunku jechał znany perkusista, Grzegorz Grzyb (+47 l.). Był zapalonym kolarzem i właśnie wracał z treningu. Jechał środkowym pasem i chciał zjechać na prawy. Właśnie rozpoczął manewr, kiedy nagle od tyłu uderzyło go BMW, za kierownicą którego siedział 28-letni mężczyzna. Muzyk z ogromną siłą uderzył głową o auto, siła uderzenia wyrzuciła go w powietrze, a następnie z impetem uderzył o jezdnię i zamarł w bezruchu. Natychmiast wezwano służby, które błyskawicznie przybyły na miejsce. Ratownicy reanimowali 47-letniego muzyka, zabrali go do szpitala ale niestety, mężczyzna zmarł.
Grzegorz Grzyb urodził się w 1971 roku w Stargardzie Szczecińskim. Był znanym perkusistą, któremu miłość do muzyki zaszczepił brat i ojciec. Współpracował z wieloma polskimi i zagranicznymi artystami. Grał m.in. z Leszkiem Możdżerem, Zbigniewem Namysłowskim, Tymonem Tymańskim, Maciejem Sikałą, Sławomirem Kulpowiczem czy Tomaszem Szukalskim. Udzielał się także w zespole Szwagierkolaska oraz na płytach Zbigniewa Hołdysa i Edyty Górniak. Od 10 lat był członkiem krakowskiej grupy Laboratorium, a od 2012 roku razem z Krzysztofem Misiakiem i Filipem Sojką tworzył trio 3 jazz Soldiers. Prowadził także warsztaty m.in. w ramach festiwalu Rockowe Ogródki w Płocku.
Poza muzyką jego życiową pasją było kolarstwo.
Informację o śmierci muzyka w mediach społecznościowych potwierdziło m.in. Stargardzkie Towarzystwo Cyklistów, którego był członkiem: