Nawet w koszmarach nie przypuszczał, jak zakończy się to przedpołudnie. Akurat w tym czasie robiono obławę na miejscowe prostytutki i ich alfonsów. Rysopis jednego z sutenerów do złudzenia zgadzał się z wyglądem Polaka. Szybko został więc zatrzymany przez patrol policji. "Konjo" jak to ma w zwyczaju zaczął żartować. Potem widząc niewzruszoną twarz policjantki próbował coś tłumaczyć. Ale na niewiele się to zdało. Bezlitosna policjantka obszukała go, zakuła w kajdanki i zabrała na komisariat.
- Przyznam, że trochę się najadłem strachu. W życiu brano mnie za różnych dziwaków, ale za alfonsa pierwszy raz. Na szczęście, kiedy wezwano tłumaczkę i sprawdzono mi dokumenty, wszystko się wyjaśniło. Przeproszono mnie i wypuszczono na wolność - powiedział nam "Konjo".