Najważniejszą premierą tego tygodnia bez dwóch zdań jest "Wonder Woman". Akcja rozgrywa się w czasie I Wojny Światowej. "Zanim stała się Wonder Woman [Gal Gadot], była Dianą, księżniczką Amazonek wyszkoloną na niepokonaną wojowniczkę." głosi opis dystrybutora. "Wychowała się na odległej, rajskiej wyspie. Pewnego dnia rozbił się tam amerykański pilot, który opowiedział Dianie o wielkim konflikcie ogarniającym świat. Księżniczka porzuciła więc swój dom przekonana, że może powstrzymać zagrożenie. W walce u boku ludzi, w wojnie ostatecznej, Diana odkrywa pełnię swojej mocy... i swoje prawdziwe przeznaczenie." Zwiastun pokazuje m.in. dzieciństwo superbohaterki, której matka, Królowa Hippolyta [Connie Nielsen], tłumaczy małej Dianie, że "walka nie czyni z niej bohaterki".
Drugą interesującą propozycją jest nominowana do Oscara francuska animacja "Nazywam się Cukinia". "Po niespodziewanej śmierci swojej mamy dziewięcioletni chłopiec zwany Cukinią zaprzyjaźnia się z sympatycznym policjantem Rajmundem i trafia do domu dziecka, w którym mieszkają inne dzieci w jego wieku. Początkowo Cukinia ma problemy z przystosowaniem się do nowego miejsca, nie zawsze dogaduje się ze wszystkimi. Stopniowo jednak znajduje sobie przyjaciół i kiedy zajdzie taka potrzeba, będzie mógł liczyć na ich wsparcie." - brzmi oficjalny opis filmu. Pomimo animowanego charakteru filmu, widzowie przychodzący do kina z myślą o dzieciach mogą się zdziwić. Nie jest to kino przeznaczone dla małych dzieci, a raczej dla dorosłych.
Na koniec coś lekkiego - francuska komedia o matce i córce, które zachodzą w ciążę. Opis dystrybutora jest następujący - "Dla Mado jej 47 lat, to nowa 20-tka! Imprezuje, szaleje, bawi się. Marzy o motorze i różowym kasku, by podbić ulice Paryża i serca pięknych mężczyzn. Jest absolutnym przeciwieństwem swojej córki - odpowiedzialnej, dojrzałej, a nawet trochę sztywnej - 30-sto letniej Avril. I może to wszystko nie byłoby aż takie dziwne, gdyby nie fakt, że obie mieszkają razem, córka wychowuje i pilnuje matkę, nie zawsze skutecznie. Gdyby tego było mało – obie zachodzą w ciąże, jedna bardziej, druga mniej planowaną. Burza hormonów, armagedon rodzinnych animozji. Jak przeżyć, urodzić i nie zwariować?" Polecamy dla fanów Julliete Binoche oraz kina, w którym zachodzi odwrócenie ról, co tutaj mamy okazję zobaczyć na przykładzie lekkomyślnej matki i odpowiedzialnej córki.
ZOBACZ: Aerosmith: dziś ostatni koncert w Polsce! [ROZPISKA]