Na co zmarła Agnieszka Kotulanka? Prawdziwa przyczyna śmierci gwiazdy serialu "Klan"
Agnieszka Kotulanka zmarła 20 lutego 2018 roku. Jej śmierć wstrząsnęła zarówno środowiskiem artystycznym, jak i rzeszą fanów serialu "Klan", w którym aktorka wcieliła się w postać Krystyny. Na temat przyczyn śmierci Agnieszki Kotulanki krążyły różne mniej lub bardziej absurdalne teorie. Początkowo mówiło się o tym, że gwiazda serialu "Klan" zmarła z powodu marskości wątroby, co miałby się wiązać z jej problemami z alkoholem. Doniesienia te jednak okazały się totalną bzdurą. Najgorsze jest to, że aktorka przed śmiercią miała już wychodzić na prostą. - Zbagatelizowała ból głowy, bo myślała, że jej szybko przejdzie. W przeszłości miała już takie sytuacje, bo była meteopatką. Marskość wątroby, którą sugerowali niektórzy, to bzdura. Śmierć sobie zadrwiła z Agnieszki i zabrała ją w momencie, gdy wracała do formy i wierzyła, że będzie dobrze - zdradził na łamach "Faktu" znajomy aktorki. Prawdziwą przyczyną śmierci Agnieszki Kotulanki był wylew krwi do mózgu.
Agnieszka Kotulanka miała wrócić do serialu "Klan"
Przez chorobę alkoholową w końcu - w 2014 roku - postać Krystyny Lubicz w "Klanie" została uśmiercona. Produkcja serialu TVP jednak długo liczyła na powrót Agnieszki Kotulanki. - Cały czas chcieliśmy, żeby ona wróciła. Były pisane scenariusze, które później musieliśmy poprawiać - mówiła w programie "Mistrzowie drugiego planu" reżyserka Beata Kwapisz. - Walczyliśmy o postać, bo to Krystyna… świetna aktorka, Agnieszka była trudną osobą we współpracy i trudno jej było pomóc. Szło ku dobremu… - dodała. Bardzo dobre wspomnienia o Agnieszce Kotulance zachowała Kaja Paschalska, czyli jej serialowa córka. - Jeżeli chodzi konkretnie o tę relację, to można tak powiedzieć, że w momencie, kiedy byłam bardzo młodą dziewczynką, a Agnieszka była już aktorką z wieloletnim doświadczeniem, to pomagała mi w bardzo wielu kwestiach i dawała mi różne wskazówki. Miała w sobie naprawdę bardzo dużo ciepła. I cóż mogę powiedzieć – nadal jest przykro. Lata lecą, a refleksja pozostaje taka sama. Że to straszna i bezsensowna strata - mówiła aktorka przed dwoma lat w rozmowie z portalem Jastrząb Post.