Karina Koch to bohaterka popularnego show Polsatu "Chłopaki do wzięcia", w którym występuje wraz z bratem, Stefanem. Rodzeństwo przez długi czas bezskutecznie poszukiwało miłości, a fani z niepokojem obserwowali ich relację - ci bowiem bez ogródek wyznawali, że "czasem chodzą przy sobie nago", mężczyzna robił siostrze zdjęcia o erotycznym charakterze, a także porównywał sylwetki kobiet, które poznawał, do jej ciała...
W końcu milczenie przerwała Karina Koch, która w stanowczym oświadczeniu powiedziała wprost, że "nie bzyka się z bratem". W lipcu br. Stefan znalazł partnerkę, a niedawno okazało się, że zostanie ojcem!
Karina z "Chłopaków do wzięcia" rozmawia ze Stefanem o bzykaniu! Wszystko nagrały kamery
W 316. odcinku "Chłopaków do wzięcia" na antenie Polsatu wyemitowano rozmowę Kariny i Stefana dotyczącą... seksu. Kobieta zdradzała bratu szczegóły pikantnej rozmowy z innym mężczyzną!
- Odezwał się do mnie taki jeden facet... Chłopak, bo jeszcze młodszy ode mnie (ja lubię młodszych), no i umówił się ze mną. Umówiłam się - dobra, nie lubię tyle pisać, od razu spotkanie najlepiej. No i było pierwsze spotkanie i widziałam, że mu zależy: "Czy dostanę całusa od ciebie?" - mówiła.
Karina z "Chłopaków do wzięcia" ze szczegółami opowiedziała Stefanowi o sygnałach, jakie wysyłał jej mężczyzna, z którym umówiła się na randkę.
- Takie miałam wrażenie, że on mnie tak nakręcał na seks, że ty byś mnie chciała, ja bym cię ten, pobzykałbym cię, coś takiego, że wiesz, że bym była na niego nie wiem jak napalona... A ja mu powiedziałam: "Wiesz co, z seksem może lepiej poczekamy, aż cię lepiej poznam, bo jak się za szybko do łóżka skacze, to się wypala szybko i to jest przygoda, a nie relacja dłuższa". Mnie interesują nie przygody, tylko dłuższe relacje. Ludzie myślą, że jestem łatwa, bo ja się lubię rozbierać i tak dalej, i że bzykam się na lewo i prawo, a tak wcale nie jest. Myślę, że chciał udowodnić, że on mnie zdobędzie i ja się z nim pobzykam - Karina z "Chłopaków do wzięcia" nie szczędziła Stefanowi szczegółów.
Uczestnik "Chłopaków do wzięcia" zasugerował, że mężczyzna mógł mieć niecne zamiary. Stefan Koch wyraźnie zmartwił się o Karinę. - Gdy ktoś próbuje Karinę skrzywdzić, to już taki braterski instynkt mówi, że "sorry, ale ten gościu przegina". Chciałbym się nim zająć - zapowiedział.
Polecany artykuł: