Na zakończenie XIII Światowego Szczytu Laureatów Pokojowej Nagrody Nobla, wręczono prestiżową Nagrodę Pokoju. Tym roku otrzymała ją amerykańska aktorka, Sharon Stone.
Mimo, że ta hollywoodzka gwiazda znana jest głównie z wielkiego ekranu, angażuje się ona całym sercem również w działalność dobroczynną. Stone została nagrodzona za "solidarne działanie na rzecz ludzi walczących z tragedią HIV i AIDS oraz za niesienie im nadziei". Uroczysta ceremonia odbyła się w Teatrze Wielkim. Nagrodę Sharon Stone wręczyli: Dalajlama XIV, Lech Wałęsa, Betty Williams oraz Shirin Ebadi.
Ze sceny, wzruszona aktorka dziękowała przede wszystkim Elizabeth Taylor. Pokreśliła, że gdyby nie ta niezwykle silna kobieta, to "o AIDS dalej mówilibyśmy szeptem, jakby był to sekret".
- Dzięki jej odwadze, poświęceniu możemy teraz korzystać ze światła, które rozdzielała na nas wszystkich. (....) Wiele się od mniej nauczyłam - powiedziała Stone.
PRZECZYTAJ: Sharon Stone w Polsce! Zobacz ją w Warszawie
Aktorka podziękowała za przyznanie jej tej niesamowitej nagrody i zachęcała do dalszej, jeszcze aktywniejszej pomocy osobom chorym na AIDS.
- Wciąż jedno dziecko umiera co minutę. Chciałabym, żeby pomyśleli państwo ile osób umarło od momentu, kiedy spotkaliśmy się tutaj dziś rano. Chcę, żeby poczuli państwo ten ciężar na swoich barkach - powiedziała Sharon Stone. - Dopóki nie wykorzystamy wszystkich swoich możliwości, układanka ludzkości nie będzie do siebie pasować. Nie będzie końca nienawiści i chorobom. Proszę wszystkich - wyciągnijcie swoje ramiona, pokażcie na co was stać - przekonywała.
Sharon Stone w działność dobroczynną zaangażowana jest już ponad 20 lat. W 1995 roku aktorka została jedną z głównych rzeczniczek American Foundation for AIDS Research. Jest to międzynarodowa organizacja, wspierająca badania nad AIDS i wirusem HIV. Stone walczy również o prawa mniejszości homoseksualnej i zbiera fundusze dla regionów dotkniętych kataklizmami.