Wiele osób pewnie nawet nie wie, że lider „Budki suflera”, oprócz Wojtka (45 l.) i Piotra (42 l.), ma jeszcze trzeciego syna. Dwaj pierwsi poszli w ślady ojca i robią muzyczną karierę jako „Bracia”. Najmłodszy z klanu Cugowskich chciał jednak odciąć się od rodzinnego sukcesu i sam zapracować na swoje nazwisko. Okazuje się, że Krzysztof Junior, a właściwie Chris, na stałe mieszka w Anglii i studiuje aktorstwo teatralne w Anglii na Uniwersytecie w Winchester. Oczywiście tak jak bracia, również jest utalentowany muzycznie, ale chce się skupić na aktorstwie.
- Nie chciałem być tym następnym bratem, który poszedł w muzykę, bo to byłoby pójście na łatwiznę. Dlatego pomyślałem, że chcę zrobić coś innego. Bracia mi pokazywali, że się da i można dobić swego nawet pod presją – mówił kilka lat temu w jednym z wywiadów. I trzeba przyznać, że zaczyna mu to świetnie wychodzić.
ZOBACZ: Tajemnica "Szansy na sukces". Teraz wyleciał Orzech, wcześniej ona. Skrętkowska opowiada o zablokowanym odcinku
„Trzeba było trochę poczekać, ale nareszcie mogę pochwalić się prawdziwym powodem, dla którego zapuściłem bokobrody kilka miesięcy temu. Sprawdźcie serial Bridgetonowie na Neftliksie. Zobaczycie znajomą twarz” - napisał Cugowski na Instagramie.
Wrzucił jednocześnie kilka zdjęć ze planu. To niewątpliwy sukces, bo serial jest bardzo popularny i ma wysoką oglądalność. Do tego Krzysiek wygląda świetnie. To prawdziwy przystojniak, który ma szansę zrobić karierę w branży filmowej albo modelingu. A Cugowski zna się na modzie.
- Syn pracuje w bardzo eleganckim sklepie z garniturami, marynarkami, koszulami i dodatkami. Na całym świecie młodzi ludzie, którzy studiują, coś robią. Byłoby za pięknie, gdyby wszyscy mieli od razu wszystko. My się cieszymy z żoną, bo dzięki temu on ma szacunek dla pieniądza i wie, jak wygląda praca – mówił jakiś czas temu jego tata. Na pewno cała rodzina dumna jest z sukcesów Krzyśka i będą mu kibicować.