Monika ciągle w biegu. Pracuje, nawet gdy schodzi z wizji. Telefon ciągle dzwoni w jej torebce. Tego dnia, gdy ją spotkaliśmy w centrum Warszawy, też tak było. Dzwonił i dzwonił, więc odbierała. Pewnie dlatego dziennikarka nie zauważyła, że wietrzyk targa jej strojem w tę i we w tę. Widok był jak ze "Słomianego wdowca" z Marilyn Monroe (36 l.), gdy podmuch wiatru poderwał do góry suknię hollywoodzkiej gwiazdy i odsłonił jej nogi. Piękne nogi. Z tej strony rzadko możemy oglądać gwiazdę TVN.
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail