Najpierw Jacek Zieliński, potem Jan Ptaszyn Wróblewski, później Marian Hilla, a teraz Sasza Andrijewski. Tak okropnego miesiąca dla polskiej muzyki dawno nie było. O śmierci wokalisty Skaldów jako pierwsza poinformowała Piwnica pod Baranami, z którą Jacek Zieliński przez lata współpracował. Potem grupa przekazała wiadomość o śmierci słynnego Ptaszyna. - Nie otrząsnęliśmy się jeszcze po wiadomości o śmierci Jacka Zielińskiego, a musimy żegnać naszego ukochanego Ptaszyna - napisali członkowie zespołu na Facebooku. Teraz znów musieli przekazać tragiczną wiadomość. - Żegnamy kolejnego Przyjaciela - zmarł Szasza Andrijewski - czytamy w komunikacie. Fani są załamani. "Rany boskie. Trzecia indywidualność odchodzi w tym tygodniu. To niewiarygodne", "Jaki smutny rok", "Majowa czarna seria..." - komentują internauci.
Nie przegap: Nie będzie trumny na pogrzebie Jacka Zielińskiego! Specjalny komunikat domu kultury. Szczegóły uroczystości
Sasza Andrijewski pochodził z Ukrainy, ale w Polsce był bardzo popularny. Na stałe mieszkał w Krakowie. Po agresji Rosji na Ukrainę brał udział w różnych koncertach, w których solidaryzował się z rodakami.
W naszej galerii prezentujemy zdjęcia z różnych okresów kariery Jana Ptaszyna Wróblewskiego