- Czasem kupuję buty, które piekielnie mi się podobają. Potrafię wypatrzeć je u kogoś, znaleźć sklep, kupić je i... nie włożyć. Czasem po roku dopiero się do nich przekonuję. Moja ekstrawagancja do nich dorasta. A czasem wcale nie" - przyznała Fajkowska.
Podobne hobby ma chyba dziennikarka Monika Olejnik, której kolekcja butów liczy kilkaset sztuk.