Roman Paszkowski - bo tak brzmiało prawdziwe imię i nazwisko jednego z głównych bohaterów serialu Chłopaki do wzięcia - zmarł nagle w wieku 31 lat. Informację o śmierci "Napoleona" najpierw przekazywali sobie w internecie fani Chłopaków do wzięcia. Później te smutne doniesienia potwierdzili też przedstawiciele Polsatu, podając prawdopodobną przyczynę zgonu: - Niestety, ta informacja jest prawdziwa. Bohater o pseudonimie "Napoleon" zmarł śmiercią naturalną, prawdopodobnie na zawał serca - powiedziała w rozmowie z serwisem Pomponik Anna Zwolińska, szefowa PR kanałów tematycznych Polsatu. Na jednym z forów internetowych pojawiło się nawet zdjęcie grobu Romana Paszkowskiego:
Kim był Roman Paszkowski, czyli Napoleon z Chłopaków do wzięcia?
Co o nim wiemy? Fani programu kojarzą go przede wszystkim z bardzo filozoficznych cytatów jak np. "sezon na dziewczyny skończył się jakieś trzy lata temu, bo wszystkie się pożeniły", "u mnie na wsi to ni to miasto ni to wieś, ni poru***ć ni co zjeść" no...". W programie Chłopaki do wzięcia Napoleon narzekał na to, że w jego wsi "jest ośmiu kawalerów, na którego przypada zero dziewczyny". Roman nie porzucał jednak marzeń o założeniu rodziny. Na co dzień przyjaźnił się z innym kawalerem, Ryszardem, zwanym także "Szczeną". Ich relacja została jednak wystawiona na próbę. Gdy Rysiek przestał się dogadywać ze swoją ukochaną Joanną, o wdzięki kobiety zaczął walczyć nie kto inny, jak „Napoleon”.