Jednak piłkarz wie, że pieniądze szybko się rozchodzą. Więc aby zaoszczędzić, stołuje się już w tańszych miejscach. Choćby barach z fast foodami.
Radka spotkaliśmy ostatnio w jednym z takich lokali. Nawet lekko nas to zdziwiło. W takim miejscu tak nienagannie i elegancko ubrany młody człowiek. W dodatku pod krawatem. Z podfarbowanymi i modnie ułożonymi włosami wyróżniał się wśród klientów. Od razu widać, że po rozstaniu z Dorotą facet odżył. Delektuje się po prostu wolnością. Choć ta zmusza go do oszczędności. Doda ciągała go po modnych i drogich lokalach. I póki za wszystko płaciła, Radek się nie opierał.
Teraz jednak musi żyć na własny rachunek. W barze zamówił więc zestaw - kanapkę drobiową z gazowanym napojem. Tak, aby za całość nie zapłacić więcej niż 15 zł! Dobrze wiedział, co robi. Napchany takim sytym posiłkiem miał gwarancję, że do końca dnia już mu się jeść nie będzie chciało. Szczególnie że tam, dokąd zmierzał później, mała kawa kosztuje tyle samo, co jego szybki obiadek.
Bo zaraz po wyjściu z baru udał się do ekskluzywnego hotelu Hilton, gdzie mógł skosztować dobrej, ale drogiej kawy i poczytać w spokoju gazetę. Wyglądał jak rasowy biznesmen. Ale nie tylko dla lansu ciągnie go do hotelu...
- Pan Majdan często bywa u nas w kasynie i jest podobno namiętnym graczem - zdradził nam jeden z pracowników Hiltona.
Miejmy nadzieję, że nie gra zbyt namiętnie, bo przy odrobinie nieszczęścia stać go będzie już jedynie na fast foody.