W sierpniu 2017 roku do sieci trafiły zdjęcia ze ślubu Soni Bohosiewicz i Tomasza Karolaka. Oczywiście był to ślub postaci, w które aktor i aktorka wcielają się w filmie "Narzeczony na niby". Ponad pół roku, od czasu ujawnienia pierwszych fotografii z planu zdjęciowego, przyszedł czas na uroczystą premierę. Huczny pokaz odbył się w warszawskim Multikinie w Złotych Tarasach. Pojawili się na nim między innymi: Julia Kamińska, Piotr Stramowski, Piotr Adamczyk, Barbara Kurdej-Szatan, Mikołaj Roznerski, Dorota Kolak. Jak zapowiadają twórcy filmu, "Narzeczonego na niby" pokochają ci, którzy choć raz zakochali się w niewłaściwej osobie, oraz ci, którzy wierzą, że o prawdziwą miłość warto walczyć, nawet jeśli zaczyna się mocno niefortunnie.
Na uwagę zasługuje przede wszystkim postać Piotra Stramowskiego, który na chwilę oderwał się od wizerunku twardziela znanego z Pitbulla, by pokazać się z innej bardziej "miękkiej" strony. W "Narzeczonym na niby" wciela się w postać Szymona - mężczyznę mądrego, dowcipnego, sympatycznego. I choć dla głównej bohaterki Kariny to "po prostu ideał", to nawet on ma swoje wady. Jakie? O tym przekonamy się już niedługo. Nowy film w reżyserii Bartka Prokopowicza trafi do kin 12 stycznia 2018 roku.
Zapytaliśmy gwiazdy filmu Narzeczony na niby, czy uważają, że prawdziwa miłość jest w stanie wszystko wybaczyć, łącznie ze zdradą. Co odpowiedziały gwiazdy? - Miłość jest w stanie wytrzymać wszystko. Ale lepiej jej nie doświadczać tak bardzo - powiedział Piotr Adamczyk. - Warto jest rozmawiać i mówić sobie prawdę - dodała Julia Kamińska.
ZOBACZ TAKŻE: Stramowski tańczy na rurze [WIDEO]
Sprawdź płeć swojego mózgu. Jesteś kobietą czy mężczyzną?