Cóż za oszałamiający sukces! W sobotni wieczór Edyta Herbuś (27 l.) i Marcin Mroczek (26 l.) zdeklasowali swoich rywali w szkockim Glasgow i wygrali konkurs tanecznej Eurowizji. Dostali aż 154 punkty od jury i telewidzów. - Czułam obecność dobrych fluidów nad nami, które nam sprzyjały - powiedziała po wszystkim szczęśliwa Edyta.
Godziny morderczych treningów nie poszły na marne. Polska para od kilku dni intensywnie przygotowywała się w Glasgow, gdzie zorganizowano konkurs. Szkoci przyjęli ich jak prawdziwe gwiazdy. Najwyraźniej przeczuwali, że zwyciężą. Edyta i Marcin zamieszkali w oddzielnych apartamentach w luksusowym hotelu Crowne Plaza. Hotel położony jest na malowniczym brzegu rzeki Clyde w samym centrum miasta.
Nasza para tak intensywnie trenowała, że nie miała czasu na normalne obiady. Przegryzali tylko małe co nieco w garderobie. W nielicznych wolnych chwilach relaksowali się na zakupach. Na szczęście udało się im troszkę połazić po tamtejszej starówce.
Jak przystało na parę nr 13 - nie obyło się bez pecha. Podczas próby generalnej Edycie rozpiął się but i podczas tanecznych skoków omal nie skręciłę nogi! Mimo to po tej prezentacji stali się faworytami jury.
Jednak podczas konkursowego występu pech im odpuścił. Edyta i Marcin byli najlepszą parą, ożywiając lekko senną atmosferę finałów. Nie mogło być inaczej - Europa podła im do stóp. Polacy dostali najwięcej zagranicznych głosów!
Dla ukoronowania sukcesu, zwycięska para udała się na wystawny bankiet organizowany przez telewizję BBC, a potem na małą kameralną imprezkę w gronie polskiej ekipy.