Karol Strasburger chyba powinien się bać. Jeśli pan Stanisław ma w zanadrzu więcej podobnych dowcipów, prowadzący Familiady szybko może zostać strącony z tronu króla czerstwych żartów. W końcu od wielu lat to właśnie żart prowadzącego Familiadę jest najatrakcyjniejszą częścią teleturnieju. Żartom Karola są nawet poświęcone strony na Facebooku, a jego postać jest bohaterem wielu internetowych memów.
Jednak w jednym z odcinków programu 1 z 10, pojawił się uczestnik, który jednym dowcipem przyćmił humorystyczne osiągnięcia Strasburgera! Mowa o panu Stanisławie, zwycięzcy jednego z odcinków. Niestety w walka w finale nie była zbyt spektakularna, a pan Stanisław rozgromił przeciwników. Prowadzący, Tadeusz Sznuk zmartwił się nietęgimi minami zawodników. Pan Stanisław postanowił więc opowiedzieć fizyczny żart o Einsteinie, Pascalu i Newtonie.
Jak Wam sie podobał dowcip pana Stanisława? Lepszy niż żarty Karola Strasburgera?
Zobacz: Żartują sobie z Żydów w TVN. Czy Ada Fijał przesadziła?