Hejt na "nowy Maanam" zaczął się tuż po śmierci Olgi Sipowicz. Karolina Leszko zaczęła dostawać pogróżki. Agresywni fani Kory, zaczęli ubliżać wokalistce i pisać, że nie ma prawa śpiewać piosenek Maanamu. - Z wielka przykrością i bólem przyjęliśmy wiadomość o śmierci Kory . Rysiek stworzył nawet utwór "Olga" by oddać jej hołd. Nikomu nie sprawia przyjemności wrogość czy nienawiść, a nawet pogróżki skierowane pod naszym adresem .Piosenki tworzyli muzycy ,którzy pracowali na dorobek Maanamu przez 30 lat. Szczęściem jest, że mamy grupę swoich wiernych słuchaczy i wspierają nas oni w trudnych dla nas teraz chwilach - powiedziała nam Karolina Leszko.
Wokalistka Złotego Maanamu przyznaje, że zainteresowanie zespołem wrosło po śmierci Kory. Zaznacza jednak, że na koncertach nie śpiewa wyłącznie starych piosenek Maanamu. - Nie na takim zainteresowaniu nam zależało. Ja jestem strasznie emocjonalna osobą i przykro mi czytać kłamliwe posty czy artykuły. Na koncertach wykonujemy wybrane największe przeboje Maanamu .Gramy jednak także własny repertuar, na którym nam bardzo zależy - wyznała.
Karolina Leszko odniosła się także do porównać jej osoby do Kory. - Ludzie zawsze porównywali, porównują i będą porównywać. Nie mogę być winna temu, że przypominam Korę z młodości . Absolutnie nie kreuję się na jej osobę, ani nie jest to w moim zamiarze - zaznaczyła. Piosenkarka przyznała także, że jej ulubiona piosenką Kory jest utwór "Anioł".