Katarzyna Dowbor wraz z ekipą programu "Nasz nowy dom" odwiedziła Węgorzewo. W kamienicy w centrum miasta pani Wioleta dostała od burmistrza mieszkanie. Kobieta wychowuje samotnie cztery dziewczynki. Dwie z nich to jej córki - Patrycja i Natalia, a dwie - córki siostry, która zmarła na raka. Pani Wioleta została rodziną zastęczą dla Oliwii i Zuzi.
Pani Wiolety nie stać na remont. Pracuje w domu opieki społecznej i zarabia tam niecałe 1600 złotych. Przez siedem lat rodzina tułała się po różnych stancjach. Gdy wreszcie dostały własne mieszkanie, nie miały z czego go wyremontować. Z pomocą ruszyła ekipa programu "Nasz nowy dom".
Martyna i Wiesław, architekt i kierownik ekipy remontowej, nie mieli łatwego zadania. Mieszkanie jest na poddaszu, a to oznacza skosy. W lokalu są piece kaflowe, niebezpieczne i niezapewniające ciepła. Katarzyna Dowbor postanowiła, że ekipa jednak wyremontuje to mieszkanie.
W lokalu pojawiły się dwa osobne pokoje dla dziewczynek i maleńka przestrzeń dla pani Wiolety. - Mamy biurka, krzesła z oparciami. Nie muszę rysować na kolanie - powiedziała Patrycja na widok pokoju. W kuchni stanął duży stół, przy którym rodzina może wspólnie spędzać czas. W łazience pojawiła się piękna wanna w zabudowie, nowa pralka.
Rodzina była przeszczęśliwa. - Dziękuję bardzo. Zmieniliście moje życie. Obcy ludzie, a teraz jesteście jak rodzina. To jest piękne, co robicie - powiedziała pani Wioleta.