Już dziś wieczorem kolejne spotkanie z ekipą "Naszego Nowego Domu" oraz wyjątkowymi bohaterami odcinka! W Nowej Wsi, w domu pod lasem mieszka wielopokoleniowa rodzina: pani Dorota z mężem Andrzejem, jej córka Marta i zięć Damian oraz wnuki - Amelka i Aleksander. Ich historia wzrusza do łez! W takim domu nie mogą normalnie żyć.
ZOBACZ: Ewa Wachowicz podłączona do specjalistycznej maszyny. "To trudny czas"
Schorowana rodzina potrzebuje pomocy
Mały Olek cierpi na rozszczep kręgosłupa, porusza się na wózku. Stary dom dziadków, choć pełen miłości i ciepła, nie jest dla chłopca miejscem przyjaznym, znacznie odbiega od potrzeb rodziny. Liczne progi i zarwania podłóg uniemożliwiają przemieszczanie się. Sześć osób mieszka w dwóch pokojach. Nikt z rodziny nie ma prywatności, miejsca do wypoczynku ani nauki. Inni członkowie rodziny także borykają się z poważnymi kłopotami zdrowotnymi. Dramatem dla wszystkich jest brak łazienki, ciepłej wody oraz toalety. Ekipę programu "Nasz nowy dom" czeka bardzo trudny remont - na zewnątrz pada śnieg, a w środku brakuje przestrzeni. Dodatkowo, architekt Maciek Pertkiewicz będzie się starał spełnić marzenie dwóch pań w tym domu, by każda z nich miała swoją własną, oddzielną kuchnię. Co na to wszystko powiedziała Katarzyna Dowbor?
SPRAWDŹ: Tych wakacji nie zapomni nigdy! Aktor "Barw szczęścia" trafił na SOR po bajecznym urlopie
Wiem, że się bardzo staracie, ale stan tego domu mnie po prostu przeraził. Jest zima, trzeba cały dach zdjąć i zrobić nowy. Jak to zrobić zimą? Kolejny problem to gdzie tu wstawić łazienkę? Stworzenie w tym budynku domu dla dwóch rodzin to jest wielki wyczyn, to ogromny wysiłek zarówno dla architekta, jak również dla ekipy remontowej, bo tego miejsca po prostu nie ma - podsumowała prowadząca!
NIE PRZEGAP: Aleksandra Justa komentuje rozstanie Zamachowskich. Wspiera byłego męża?
Czy ekipa podejmie się tak trudnego zadania?! Sprawdźcie już dzisiaj o 20:05 na kanale Polsat.
Sprawdź to: Wojewódzki zapytał Kraśkę o przyjaźń z Durczokiem. Wyszło bardzo niezręcznie, takiej odpowiedzi się nie spodziewaliście
Trujący piec ogrzewa rodzinę
W czwartek ekipa programu odwiedzi województwo lubelskie, a dokładnie wieś Justynówkę. To właśnie tam mieszka pięcioosobowa rodzina, która potrzebuje pomocy. Pan Robert stara się zapewnić byt rodzinie, prowadząc podupadłe gospodarstwo rolne po rodzicach. Wraz z żoną Aleksandrą wychowują troje dzieci – sześcioletnią Wiktorię, czteroletniego Adasia i ośmiomiesięczną Gabrysię. Pani Ola na co dzień pracuje na stacji paliw, teraz jest na urlopie macierzyńskim. W domu dramatycznie brakuje pieniędzy. Stan budynku zagraża życiu jego mieszkańców. Wszystkie pomieszczenia ogrzewane są jedną kozą, z której wyprowadzono długą rurę rozprowadzającą ciepło. Urządzenie dymi i truje rodzinę. Zagrzybiona, przerażająca łazienka i brak ciepłej wody stanowią prawdziwy dramat. Misja ratunkowa programu „Nasz Nowy Dom” ma za zadanie nie tylko przeprowadzić remont, ale też dać rodzinie narzędzia do poprawy ich sytuacji.
Sprawdź: Nasz nowy dom: Zdrowie dziecka albo godne warunki. Katarzyna Dowbor musiała podjąć trudne wybory
Na ratunek przybywa Kasia Dowbor! - Patrzę na Wasze ogrzewanie, ale nie jestem przekonana czy wy tę zimę przeżyjecie, bo przy trójce malutkich dzieci coś tak niebezpiecznego w domu, bardzo mnie przestraszyło. Dzieciaki tak naprawdę nie mają warunków ani do nauki, ani do rozwoju - powinny zupełnie inaczej żyć i mieszkać. Ten dom jest bardzo trudny, dlatego ze to tak naprawdę nie jest dom tylko połowa domu - za ścianą są sąsiedzi. Do tego wszystkiego nie wyobrażam sobie jak tutaj można znaleźć przestrzeń dla Was wszystkich - skomentowała prowadząca.
Jak poradzi sobie ekipa "Nasz nowy dom" przekonacie się w czwartek o 20:05!
Źródło: materiały prasowe Polsat