Czegoś takiego w programie "Nasz nowy dom" jeszcze nie było. Ekipa programu postanowiła wyremontować dom pani Lidii i jej dwóch córek - 13-letniej Darii i 18-letniej, niepełnosprawnej Małgosi. Do pewnego momentu wszystko szło jak zwykle, aż do chwili, gdy o pomoc trzeba było poprosić sąsiadów kobiety. Okazało się, że wszyscy sąsiedzi odmówili pomocy. – Trzeba powiedzieć, że nasza ekipa pracuje 24 godziny na dobę i na ogół jest tak, że okoliczni mieszkańcy starają się jakoś umilić nam ten czas, przynoszą kolację, ciasta, pytają w czym można pomóc – mówi Katarzyna Dowbor. Ale to nie wszystko. Kilka dni po zakończeniu remontu ktoś oblał niebieską farbą świeżo pomalowaną elewację domu pani Lidii. - Zniszczenie tego jest dla mnie niepojęte, nie mogę tego zrozumieć. Jeśli ktoś nie chce pomagać, nie ma problemu, bo przecież nie ma takiego obowiązku, ale niszczyć to co ktoś inny zrobił, to już jest zawiść - dodaje prowadząca program "Nasz nowy dom".
Zobacz: Dowbor ma poważne problemy zdrowotne
QUIZ Jeśli zdobyłeś 10 pkt. musisz zgłosić się do "Jeden z dziesięciu"