Ostatni rok nie był lekki dla pani Bogusławy. Wiosną pochowała mamę, która wystąpiła razem z nią w programie "Nasz nowy dom". Teraz została razem z córką bez dachu nad głową. Kobiety spały, gdy w ich domu wybuchł pożar. Ze snu wybudził je ukochany pies i to dzięki niemu udało się im w porę uciec z płonącego budynku. O tragedii bohaterek programu "Nasz nowy dom" jako pierwsza poinformowała telewizja Polsat News.
Reporterka przekazała, że budynek doszczętnie spłonął i nadaje się już tylko do rozbiórki. Katarzyna Dowbor jest poruszona tragedią bohaterek i w rozmowie z Wirtualną Polską przyznała, że bardzo im współczuje. Poinformowała, że wciąż czekają na szczegółowe informacje dotyczące przyczyn pożaru.
NIE PRZEGAP: Druzgocący wpis Elżbiety z "Rolnik szuka żony". Marek utrudniał jej kontakty z dziećmi
- Nie wiemy jeszcze, jaka była przyczyna pożaru i cały czas czekamy na informacje. Po pierwsze, szkoda mi pani Bogusławy, bo miała naprawdę trudny rok. Po drugie, szkoda mi moich chłopaków, którzy włożyli w ten remont wiele czasu i mnóstwo serca. Ich praca poszła z dymem. Przykro mi także z tego powodu - mówi Katarzyna Dowbor.
Prezenterka przyznaje, że produkcja programu nie może na razie pomóc rodzinie, bo wciąż czeka na ustalenia policji i biegłych sądowych z zakresu pożarnictwa. Poinformowała też, że ekipa formatu "Nasz nowy dom" nie odbuduje domu pani Bogusławy, ponieważ zniszczenia są zbyt duże i trzeba by to zrobić od podstaw.
NIE PRZEGAP: Te święta będą dla niej wyjątkowo smutne. Przybita Agata Młynarska mówi o dramacie
- My niestety nie budujemy domów od nowa, a dom pani Bogusławy spłonął doszczętnie i podobno trzeba by zacząć od zera. Tego się w pięć dni niestety nie zrobi - tłumaczy Katarzyna Dowbor.
Dziennikarka zapewniła też, że rodziny mogą liczyć na ich wsparcie również po zakończeniu programu.
- Zawsze powtarzamy, że to są "nasze rodziny". Nie przeżyjemy oczywiście życia za nich [...]. Muszą sobie radzić, bo nie wyznaczymy pomocnika, który przy nich cały czas będzie. Ale w sytuacjach tragicznych, jak teraz w przypadku pani Bogusławy, staramy się pomagać, choć trzeba wiedzieć, jak dalece możemy pomóc. Są rodziny, które przy nas poczuły się mocniejsze i chcielibyśmy, żeby dalej tak było, więc nie zostawiamy ich - zapewnia Katarzyna Dowbor.
NIE PRZEGAP: Rossmann wystartował z obłędnymi promocjami! Przeceny! Pranie za mniej niż 80 groszy
Zobaczcie niżej galerię zdjęć z poprzedniego pożaru w Antoninie. Samotna matka z programu "Nasz nowy dom" również straciła dach nad głową, a podpalaczem okazał się jej znajomy.