Natalia Siwiec radzi, jak rozmawiać z dziećmi o narkotykach. To nas zaskoczyło! "Nie ma się co oszukiwać"
Natalia Siwiec potrafi zaskoczyć fanów! A to wjedzie do centrum Warszawy na koniu, a to poopowiada o... narkotykach. Tak, oczy Was nie mylą - modelka podczas jednego z ostatnich eventów, gdzie wpadła zapozować do kilku zdjęć na ściance i przypomnieć o swojej obecności, przy okazji odpowiedziała na kontrowersyjne pytanie reportera Pudelka. Zagaił, jak podeszłaby do niełatwej rozmowy z dziećmi na temat spożywania używek i konsekwencji, jakie to za sobą niesie.
Natalia Siwiec okazała się mieć do grząskiego zagadnienia dosyć nietypowe podejście. Jak się okazuje, nie demonizuje używek i uważa, że ze swoimi podopiecznymi lepiej rozmawiać na ten temat szczerze i otwarcie. Skorzystalibyście z jej rad?
Ja ci powiem jedną rzecz, to jest właśnie bardzo specyficzny temat. Tak naprawdę wszystkie substancje psychoaktywne dla dzieci są bardzo dużym zagrożeniem. Nie ma się co oszukiwać. Najlepiej, żeby dzieciaki i młodzież spróbowali takich substancji jak najpóźniej. Trzeba robić wszystko, żeby jakoś to zrobić, żeby dziecko podchodziło do tego w taki sam sposób. Ja uważam, że przede wszystkim trzeba szczerze o tym rozmawiać. Fajnie, jak masz jakąś wiedzę na ten temat. A nie, że mówisz dziecku "łeee, to jest zło, łeeee"; "Nie wiadomo, co się po tym stanie, umrzesz na drugi dzień po zażyciu takich środków". Wiadomo, jak będzie dziecko później na Ciebie patrzyło. "Nie ma co gadać z mamą czy z tatą, bo gadają głupoty, w ogóle się nie znają" - tłumaczyła w rozmowie z Michałem Dziedzicem Natalia Siwiec radząc, jak budować zaufanie dzieci do rodziców i ich wiedzy na temat życiowych dylematów.
Te substancje są dobre, ale dla ludzi, którzy już są ogarnięci. Którzy gdzieś tam mają rozwinięty mózg, psychikę, wszystko inne. Możesz ich spróbować, ale to musi być odpowiedni czas. Jest dużo substancji, które nie są dobre, a Ty nie będziesz wiedziała, jako taka młoda osoba, co jest dobre, a co nie. Po tych dopalaczach i tak dalej można umrzeć, można się stać kaleką. Trzeba rozmawiać o tym wszystkim z dzieckiem moim zdaniem - gwiazda podkreśliła jednak szkodliwość narkotyków i ryzyko, jakie niesie ze sobą ich spożywanie, zwłaszcza w nieodpowiednim wieku i sytuacji.
Mati wiedział, że jak wraca do domu, to może mieć robiony test. To jak z jazdą samochodem pod wypływem: gdyby nie było policji, to by wszyscy jeździli. Świadomość tego, że możesz zostać skontrolowany, sprawia, że nie chcesz tego robić. Tak samo jest z dzieciakiem - okazuje się również, że Natalia Siwiec nie jest gołosłowna i na poparcie swoich tez ma dowody. O swoim podejściu do poruszania z dziećmi tematu używek mówiła z autopsji. Swoje teorie miała już okazję sprawdzić na starszym synu swojego męża. I co Wy na to?
Natalia Siwiec potrafi zaskoczyć fanów. Do centrum Warszawy wjechała... na koniu. Zobaczcie, o co chodzi w naszej galerii zdjęć poniżej!