Natalia Janoszek koronawirusa ma już od czterech tygodni. Aktorka, mimo że jest "pozytywna" to nie ma objawów COVID-19. Do Polski nie może jednak wrócić. Z uwagi na łagodne obostrzenia jakie są w Egipcie, Janoszek może śmiało korzystać z uroków wakacji. Pływa w ciepłym morzu, korzysta z basenu, opala się na plaży, nurkuje i uprawia kitesurfing.
- Po przylocie do Egiptu każdy ma obowiązkowo robione testy. Po 24 godzinach okazało się, że jestem pozytywna i trafiłam na 10 dni kwarantanny. Po tym czasie, ponieważ nie miałam żadnych objawów, po badaniach zostałam wypuszczona jako zdrowa i mogłam korzystać z wakacji. Oczyścicie bez maseczek, bo wszyscy w hotelach są po testach i wręcz prosi się, żeby ich nie nosić i nie siać paniki... - wyznała Natalia Janoszek serwisowi Plejada.
Okazuje się, że w Egipcie osoby bezobjawowe traktowane są jako zdrowe.
- Od czterech tygodni jestem "pozytywna". I chociaż przeszłam 10 dni izolacji i wedle prawa jestem zdrowym człowiekiem, to nie mogę wrócić do kraju. Wszystko dlatego, że, zgodnie z prawem, trzeba mieć wynik negatywny, aby podróżować. Trochę ironicznie, ale w Egipcie jestem zdrowa, poza Egiptem już nie... To tak, jak w Polsce: wszystkich pozytywnych po 10 dniach kwarantanny po prostu wypuszczają i już nikt nie robi im testów. (...) Po dziesięciu dniach w izolacji wypuścili mnie jakby nigdy nic i dali pismo potwierdzające, że jestem zdrowa. Jednak nikt do samolotu cię nie wpuści (w teorii), jeśli nie jesteś negatywny. Zwłaszcza że COVID złapałam w Polsce i został wykryty na przylocie, więc też odnotowany. Tak więc w Egipcie jestem zdrowa i wolna, ale do domu wrócić nie mogę - dodała aktorka.