Piosenkarka nie zawsze mogła bawić się na podwórku z resztą dzieci, bo musiała ćwiczyć grę na pianinie. Mała Natalia Kukulska grała na instrumencie nie z własnej woli, ale dlatego, że jej kazano. Córką zmarłej piosenkarki Anny Jantar (†30 l.) i kompozytora Jarosława Kukulskiego († 66 l.) opiekowała się najczęściej babcia Halina Szmeterling (†92 l.), którą przebiegła wnuczka nauczyła się w bardzo inteligentny sposób oszukiwać.
Natalia Kukulska wpadła na szalony pomysł! Nikt inny by tego nie wymyślił!
Wszyscy myśleli, że mała Natalka za zamkniętymi drzwiami pokoju pilnie szlifuje utwór, a w rzeczywistości zza drzwi dziewczynki dobiegał dźwięk z magnetofonu! - Kazali mi ćwiczyć godzinami grę na pianinie. Znalazłam na to sposób. Nagrałam kilka utworów na kasetę i odpalałam z magnetofonu. Tata i babcia, słysząc dźwięki dobiegające z pokoju, myśleli, że gram, a ja w tym czasie robiłam coś innego - wspomina Kukulska, która mimo wszystko dziś nie umiałaby żyć bez muzyki. Przyznaje też, że przez swój bunt ma pewne braki w edukacji. Na szczęście „obijanie się” nie przeszkodziło jej w zrobieniu kariery. - Przez to udawanie, bunt i brak zaangażowania, dziś brakuje mi wielu umiejętności. Gram, ale wiem, że pewne rzeczy mogłabym robić lepiej. Wirtuozem już nie zostanę - podsumowuje artystka, która swoich pociech nigdy nie zmuszała do ćwiczeń na siłę. Janek i Ania sami z siebie zgłębiają muzyczną wiedzę i z radością się doskonalą.