Natalia Kukulska wplątana w duet z synem Krzysztofa Krawczyka. "To ja. Naczelna cierpiętnica RP"

Natalia od małego musiała się zmierzyć z życiem w artystycznej rodzinie. Dla niej nie było niczym niezwykłym, że w jej rodzinnym domu pojawiały się znane osoby, które były przyjaciółmi rodziców: Anny Jantar (+ 30 l.) i Jarosława Kukulskiego (+66 l.).

W późnieszym życiu musiała jednak często słuchać różnych historii na temat swojej rodziny, które czasami były trochę koloryzowane. Piosenkarka dzielnie to znosiła, ale ostatnia sytuacja wyprowadziła ją z równowagi. A wszystko przez jedną z informacji, że Krzysztof Krawczyk (+74 l.) był jej bliskim wujkiem, a z jego synem ma nagrać duet.

Szczegółowo jest opisane ich wspólne dzieciństwo i to, że Krzysztof Junior chciał nagrać duet z ojcem, ale nie zdążył, a Natalia postanowiła mu pomóc, traktując to jako hołd dla ich rodziców.

ZOBACZ: Krzysztof Krawczyk miał żal do Roberta Lewandowskiego. Manager artysty zdradził ten SEKRET dopiero po śmierci artysty

- To ja. Naczelna cierpiętnica RP. Wklejona w martyrologię mojej rodziny i wszelkich osób, które się z nią znały. Właśnie jestem po lekturze „Na żywo”, którego okładka ze mną przyciągnęła mój wzrok na stacji benzynowej tytułem - „ Spłaci mu swój dług”. Długów nie lubię i o żadnym nie wiem. Kupiłam. Czytam. Sugerowany wierzyciel to „wujo” jak pisze redakcja Krzysztof Krawczyk. Opis naszych relacji mocno podkoloryzowany. Nawet tych z przeszłości. Widzieliśmy się kilka razy w życiu. Ale to nic... - pisze na swoim porfilu na Instagramie Kukulska.

- Cała historia dotyczy syna - Krzysztofa jr., z którym podobno się przyjaźnię i teraz chcę nagrać z nim duet by mu pomóc, to ma być ta spłata długów. Ufff, czyli nie kasa. Syna ś.p. Krzysztofa nie znam. Nawet nie wiedziałam, ze śpiewa. Najbardziej niewiarygodne jest to, ze w artykule są moje kwieciste wspomnienia z naszych relacji i zabaw - dodaje.

CZYTAJ: Awantura nad grobem Krzysztofa Krawczyka! "Zjeżdżaj, robisz wszystko, by zarobić na śmierci mego męża"

Kukulska dosyć jasno zaznczyła, że z Krzysztofem Krawczykiem nie łączyła ją właściwie żadna więź. Jednak inne wrażenie można było odnieść po jej wpisie po śmierci legendy muzyki.

„ Oto jest życia mała garść, pochyl się nad nią - oceń patrz. Czy jest tak jak człowiek chciał, czy ktoś inny z niej do syta brał...” - to kolejna kompozycja mojego Taty. Moja ulubiona. Zaśpiewana genialnie. Zawsze mnie wzruszała. Tak jak wzruszały mnie nasze spotkania - np. w Chicago, kiedy Krzysio tak ciepło ze mną rozmawiał, wspominając moich rodziców. Czułam jego bliskość choć nie mieliśmy ostatnio kontaktu. Myślę, że dla fanów polskiej piosenki ta bliskość zostanie na zawsze - i do tego wrzuciła rodzinne zdjęcie, na którym jest z rodzicami i Krawczykiem.

Jaka jest prawda, nikt nie jest w stanie tego ustalić. Ci którzy pamiętali historie z czasów dzieciństwa piosenkarki odeszli na zawsze...