Lesz, która próbuje swoich sił jako aktorka w serialu "Tancerze", właśnie na planie poznała Żuławskiego. Jak czytamy w "Rewii" Natalia wkłada wiele wysiłku w swoją pracę, ale niekoniecznie chodzi jej o poszerzanie doświadczenia i wiedzy aktorskiej...
- Nic nie wprawia ją w taką euforię, jak pochwała reżysera, miłe słowo od niego, choćby kilka krótkich zdań zamienionych sam na sam. Kiedy reżyser się oddala, nie reagując na wysyłane przez nią sygnały, piosenkarka smutnieje. A ponieważ jej wdzięki najwyraźniej nie robią na Xawerym wrażenia, Natalia jest smutna coraz bardziej. I coraz szczuplejsza... - czytamy wypowiedź informatora tygodnika.
Przeczytaj koniecznie: Natalia Lesz bez makijażu (ZDJĘCIA!)
Wygląda na to, że jeśli Natalia rzeczywiście się zakochała, jest to wybitnie nieszczęśliwe ulokowanie uczuć.
- Cóż, nietrudno dostrzec, że najzwyczajniej w świecie zadurzyła się w Żuławskim i zastawia na niego sidła. On jednak zachowuje się tak, jakby tego nie zauważał, a nawet stara się unikać sytuacji, w których mogliby być tylko we dwoje.
Lesz wybitnie nie ma szczęścia do miłości. Ale być może i jej uda się w końcu odnaleźć prawdziwe uczucie. I co najważniejsze - odwzajemnione. Życzymy tego z całego serca!
Czy miłość na planie filmowym jest możliwa?