Natalia Lesz wróciła z urlopu na Wyspach Kanaryjskich. W podróży towarzyszył jej partner Sven Martin, który jest Niemcem. Natalia, pochłonięta treningami do programu, nie miała zbyt wiele czasu dla Svena. Teraz zakochana para miała chwilę spokoju i cieszyła się sobą w egzotycznej podróży.
Lesz i Martin udali się na słoneczną wyspę Gran Canaria, gdzie największa atrakcją okazała się jazda na... wielbłądach.
- Jak się okazało, wielbłądy to niepokorne krzykacze. Wydają z siebie bardzo głośne dźwięki - mówi Natalia. Trzeba pamiętać, że przy wsiadaniu najpierw obniża się przednia część tułowia, a potem dopiero reszta. To może zaskoczyć niejednego jeźdźca - powiedziała piosenkarka.
Teraz Natalia jest pochłonięta przygotowaniami do Świąt i spędza czas z rodziną, zanim rozpocznie planowaną na początek nadchodzącego roku trasę koncertową.