Niejedna kobieta marzy o drogich i modnych kreacjach, jednak nie każda może sobie pozwolić na ciuch za kilka tysięcy złotych. Takiego problemu nie ma Natalia Lesz, która w szafie ma m.in. sukienkę od Herve Legera za 5500 złotych, czy plecioną torebkę firmy Bottega Veneta, która kosztuje 6500.
Patrz też: Natalia Lesz i jej PRZYTULANIE MAGIKA jest WYŚMIEWANE w Internecie
Skąd piosenkarka, która ostatnio nie daje zbyt wielu koncertów, oraz nie pojawia się często na ekranach telewizorów, bierze na to wszystko pieniądze? Plotkuje się, że wokalistkę wspiera bogaty ojciec. Jednak Natalia oburzona tymi komentarzami w jednym z wywiadów wyznała, że utrzymuje się sama.
Fakt donosi, że październik był wyjątkowo dobrym miesiącem dla gwiazdy. Za kilka występów na jej konto miała wpłynąć suma 80 tysięcy złotych. Jak widać, Natalia Lesz potrafi gospodarować zarobionymi pieniędzmi.