Natalia Przybysz w weekendowych "Wysokich Obcasach" opowiedziała o tym, że rok temu zdecydowała się na aborcję. Piosenkarka usunęła trzecią ciążę. Swoją decyzję motywowała nadmiarem obowiązków przy dwójce dzieci. Wokalistka wspomniała też o ciasnym mieszkaniu. "Nie chcą bezwładnie unosić się w życiu tylko na tym, co przynosi los. Zależy im też na jakości tego życia, które już mają. Nie chcą wracać do pieluch. Nie chcą szukać większego mieszkania teraz. 60 metrów kwadratowych ze wszystkimi książkami i zabawkami dzieci jest trochę ciasne, ale jest OK." - czytamy w metaforycznym wyznaniu Natalii. Po tych słowach na głowę założycielki zespołu Sistars wylała się fala internetowego hejtu. W niecałe dwa dni od artykułu w "Wysokich Obcasach" na Facebooku Natalii Przybysz pojawiło się oświadczenie, w którym zapowiedziała kasowanie agrysywnych komentarzy.
- Aby zapanować nad agrechą, która się tu przelewa informujemy, że wszystkie komentarze agresywne, nienawistne, a także te w stylu 60m2 - będą blokowane wraz z ich autorami... - czytamy na stronie piosenkarki.
ZOBACZ: Szokujące wyznanie Natalii Przybysz. Dokonała aborcji, bo miała za mało miejsca w mieszkaniu