Natalia Przybysz usunęła ciążę na Słowacji za tysiąc złotych. Opowiedziała o tym w wywiadzie
Wszyscy pamiętamy głośny wywiad Natalii Przybysz dla "Wysokich Obcasów" z 2018 roku. Artystka, matka dwójki dzieci, która z miłości do zwierząt została weganką, przyznała, że usunęła ciążę.
- To historia o aborcji. I o uczuciach. O wpadce. Trafiła się ludziom dorosłym, rodzicom dwójki dzieci, którzy nie chcą teraz niczego zmieniać, zaczynać od początku - wyjaśnia Przybysz historię powstania utworu "Przez sen". Wokalistka nie ukrywa, że to historia o niej. Jak wyznała w wywiadzie, tuż przed Bożym Narodzeniem, podjęła decyzję o aborcji, bo ma już dwójkę dzieci.
- Ja naprawdę nie chciałam tego dziecka. Nie widziałam się znów w pieleszach domowych, w pieluchach. Mój narzeczony jest wspaniałym ojcem i cudownie zajmuje się naszymi dziećmi, ale nie chciałam mu już tego dokładać. Ja bardzo często wyjeżdżam, taką mam pracę, koncertuję, często nie ma mnie w domu. Z dwójką dzieci nie jest łatwo, ale jest cudownie i chciałam, żeby tak pozostało - opowiadała.
Do usunięcia ciąży doszło w klinice na Słowacji. Za aborcję zapłaciła tysiąc złotych. - Wszystko trwało pięć minut. Czuję wielką ulgę. Nagle cieszysz się wszystkim w swoim życiu, tym, co masz. To najbardziej uskrzydlające przebudzenie. Pięć minut - i masz z powrotem swoje życie - wyznaje Natalia.
Bohaterowie piosenki Natalii, czyli ona sama i jej partner, zdecydowali się na usunięcie ciąży, bo nie chcieli zmieniać swojego życia. - Nie chcą szukać większego mieszkania teraz. 60 metrów kwadratowych ze wszystkimi książkami i zabawkami dzieci jest trochę ciasne, ale jest OK - opowiada w wywiadzie.
Wyznanie odbiło się szerokim echem w mediach. I wraca do piosenkarki do dziś. Do jej rodziny także. – Myślę, że odbiło się to też rykoszetem i do tej pory jak wypuszczam nowy singiel, to najpierw muszę przeczekać te wszystkie komentarze, które zawsze są takie same: „Czy to ta?”. Nie, to nie ta, to tamta. Ale temat aborcji w naszym kraju jest już tak bardzo przemielony i ma już tyle wymiarów, że po prostu muszę to tylko przeczekać i robić swoje. W mojej rodzinie mamy solidnie podniesione głowy, moje poglądy też są znane, do tego piszę bardzo dużo feministycznych utworów, więc zachęcam do analizy mojej twórczości – wyznała Paulina Przybysz.