A wszystko zaczęło się od publikacji jednego zdjęcia. Natalia Siwiec opublikowała na Instagramie fotografię, na której pozuje z córeczką. Dziewczynka znajduje się w nosidełku, zapiętym do ramy wózka. To bardzo popularny obecnie patent, który umożliwia szybkie przemieszczanie się z dzieckiem bez konieczności zabierania dużej gondoli. Insta-matki stwierdziły jednak, że Natalia Siwiec naraża córkę na niebezpieczeństwo!
"Czemu wozisz niunię w foteliku poza samochodem?" - zapytały internautki. I zaraz zaczęły komentować, fotelik to nie gondola, że dziecko nie powinno w nim zbyt długo przebywać, bo ma bardzo delikatny kręgosłup. "Dziecko w takim foteliku może być max tylko 20 min. W TV był program apropo fotelików" - napisała fanka podpisana nickiem zatrzymujacchwile. Natalia Siwiec tłumaczyła, że włożyła dziecko do fotelika tylko na chwilę, do zdjęcia. "Jak tylko do zdjęcia to spoko ale dzieciątko wozimy jak najdłużej tyłem do kierunki jazdy nawet do 15 miesiecy. I choć ten model fotelika rozkłada się na płasko to też ostrożnie z długimi spacerami ale wiem niestety z doświadczenia ze jest to mega ułatwienie dla mamy" - napisała magdankaklara.
Insta-matki napisały również, że wożenie dziecka tyłem naraża je na niebezpieczeństwo, bo dziecko nie widzi mamy ani mama dziecka. "Musi być kontakt wzrokowy. Ważne dla bezpieczeństwa maleństwa" - napisała jedna z komentujących.
Fanki Natalii Siwiec broniły jej zachowania. "chyba żartujesz, w USA każdy wozi dzieci w fotelikach samochodowych dopóki nie wyrosną i dzieci są szczęśliwsze i zdrowsze niż w Polsce" - napisała hookersandgin@magda_s84. "Ja spacerowałam z dziećmi w fotelikach , wyluzujcie !!!" - napisała adrianaz.
Czytaj: Natalia Siwiec pokazała córeczkę
Zobacz: Natalia Siwiec pokazała płaski brzuszek po ciąży
Polecamy: Natalia Siwiec zarobi na córce więcej niż Anna Lewandowska