W przygotowaniach do ceremonii pogrzebowej pomaga Natalii jej mąż, Michał Dąbrówka (38 l.), oraz młodszy brat Piotr (21 l.). Ale to artystka wzięła na swoje barki większość rzeczy. Czuje, że jest to winna tacie.
- Jarek bardzo kochał Natalię. Z wzajemnością. Zawsze wszystko ustawiał pod nią. Była najważniejsza. Wiedzieliśmy, że ma podobny głos do matki - mówi nam przyjaciel rodziny prof. Jerzy Woj Wojciechowski.
Mimo że kompozytor był dwukrotnie żonaty - z Anną Jantar (†30 l.) i Moniką Borys (45 l.) - zdecydowano o pochówku obok pierwszej żony, a nie w oddzielnej mogile.
Nie ma się czemu dziwić, bowiem mama Natalii była największą miłością życia zmarłego kompozytora. Jednak po jej tragicznej śmierci unikał rozmów o niej.
- Oni się naprawdę kochali. Pamiętam, jak kiedyś wyjął listy od Anny. Czytał je. Te listy były pełne miłości, tęsknoty za nim, za córką... Tak może pisać tylko osoba, która kocha. Potem nigdy więcej o Annie nie wspominaliśmy - zdradza nam wieloletni przyjaciel domu Krzysztof Krawczyk (64 l.).
Potwierdza to Marian Lichtman (63 l.) z Trubadurów: - To było przykładne małżeństwo, wzór w naszej branży, antidotum na wszystkie rozwody. Nie rozmawialiśmy o Annie po jej śmierci, ja nie pytałem. Widziałem, że to sprawia Jarkowi ogromny ból - wspomina muzyk.
Natalia, choć była małą dziewczynką, gdy straciła mamę, doskonale wie, jak tę bolesną stratę przeżywał jej tata. Dlatego piosenkarka postanowiła uszanować to wielkie uczucie i zdecydowała o pochowaniu ojca obok rodzicielki - żeby już po śmierci znów mogli być razem.
Kukulski zmarł w poniedziałek nad ranem we śnie, we własnym domu. Od lat zmagał się z chorobą serca i problemami z krążeniem.
Uroczyste nabożeństwo żałobne odbędzie się w Warszawie, 20 września, o godzinie 13 w kościele pw. św. Marii Magdaleny przy ul. Wólczyńskiej. Kompozytor spocznie na cmentarzu Wawrzyszewskim.
Dopisz się do Oficjalnej Księgi Kondolencyjnej. Umieszczenie wpisu w księdze spowoduje dodanie informacji o tym fakcie również na twoim Śledziku. Bardzo prosimy o kulturalne wpisy, przez szacunek do rodziny zmarłego.