Gdy Natasza Urbańska i Janusz Józefowicz (50 l.) kupowali dwór Emilin w Jajkowicach, niektórzy stukali się w głowę. Posiadłość położona jest ponad 60 km od Warszawy, gdzie oboje pracują. Ponadto wymaga gruntowego remontu. Gwiazdorska para przeniosła się jednak na wieś, a ponadstuletni dwór stał się świadkiem ich ślubu. Wiejskie życie wciągnęło zwłaszcza Janusza - kupił 20 kur, kilka kóz i zajął się wytwarzaniem serów i nalewek.
Dziś wiadomo, że ta przeprowadzka to nie kaprys, a konsekwentnie realizowany plan. Natasza - pisze "Życie na gorąco" - chce urządzić w dworze hotel. Remont dworskich budynków może zacząć się jeszcze przed zimą.
O klientów Natasza nie musi się martwić. Przyciągnie ich nie tylko znane nazwisko, ale i... ogłoszenia w internecie, które zamieścił jeszcze poprzedni właściciel posiadłości.
Do tej pory dla Nataszy najważniejszy był taniec i śpiew - chciała wydać solową płytę. Showbiznes jest jednak kapryśny, a własny hotel to doskonały pomysł na bezpieczną przyszłość.