Żona Janusza Józefowicza stara się być perfekcjonistką we wszystkim co robi. Mimo tego, że nie zawsze się jej to jednak udaje, gwiazda nie poddaje się i prze do przodu, co zaznaczyła w najnowszej rozmowie z "Twoim Stylem".
- Lubię być najlepsza. I lubię wysiłek. W dzieciństwie gimnastyka artystyczna nauczyła mnie, że nigdy nie będę najlepsza na zawsze. Nawet jeśli przed chwilą wygrałam zawody, inne dziewczyny mają ciśnienie, by mnie prześcignąć, więc cały czas ćwiczą - wyznała Natasza.
- W Buffo też czuję na plecach oddech młodszych koleżanek. Ślub i dziecko z Januszem Józefowiczem nie dały poczucia, że moja pozycja nie jest zagrożona. Gdy byłam w ciąży, kilka dziewczyn zastępowało mnie i niektóre z nich świetnie sobie poradziły. Mam świadomość, że nie będę tancerką po pięćdziesiątce - powiedziała Twojemu Stylowi Natasza.
Natasza jednak wcale nie musi się obawiać o przyszłość i karierę. W teatrze męża zawsze znajdzie się dla niej jakaś posada.