- Jeszcze rano bałam się go wziąć do ręki, ale teraz jesteśmy już zaprzyjaźnieni - wyznała Natasza. Jak tłumaczyła, zwierzak nie widzi, nie słyszy, więc jest spokojny. - Zaczyna się zaciskać wokół mojej szyi dopiero, jak jest wokół mnie trochę więcej ludzi - śmiała się.
Okazuje się, że wąż był kolejnym po wilku elementem promocyjnym musicalu "Polita", nad którym Natasza i Janusz ostatnio pracują.
Artystka zdradziła również, że w spektaklu o gwieździe przedwojennego kina, Poli Negri, węży również nie zabraknie. - Będą dziesięć razy większe od tego, trójwymiarowe, a jeden z nich porządnie mnie ukąsi - zapowiedziała Natasza.
Zobacz cały wywiad z Nataszą Urbańską, której towarzyszy wąż: