„Za jej Poli Raksy twarz każdy by się zabić dał” – śpiewał Grzegorz Markowski w piosence Perfectu „Autobiografia”. Okrzyknięta mianem „najpiękniejszej aktorki PRL-u” gwiazda serialu „Czterej pancerni i pies” oczarowała w latach 60. miliony widzów, stając się dla wielu ideałem kobiecego piękne i jedną z topowych gwiazd swoich czasów. Pola Raksa nigdy jednak nie marzyła o sławie, kiedy więc zrozumiała, że zaczyna się ona stawać jej przekleństwem, bez wahania wybrała życie z dala od blasku fleszy, które wiedzie do dziś. Co stało za tą zaskakującą decyzją?
Dziewczyna z baru mlecznego
Urodzona w 1941 r. w Lidzie, na terenie dzisiejszej Białorusi Raksa, swojej przyszłości długo nie wiązała z kinem. We Wrocławiu, gdzie przeniosła się z rodziną po wojnie, zamierzała ukończyć polonistykę. Pewnego dnia w jednym z tamtejszych barów mlecznych młodą dziewczynę wypatrzył jeden z fotoreporterów. Jej zdjęcie trafiło na okładkę młodzieżowego czasopisma „Dookoła Świata”.
Zjawiskowa uroda 19-letniej Poli przykuła w ten sposób uwagę reżyserki Marii Kaniewskiej, która właśnie kompletowała obsadę do filmu „Szatan z siódmej klasy”. Dzięki niej Raksa pojawiła się na ekranie po raz pierwszy już w 1960 r. Praca przed kamerą spodobała się Poli do tego stopnia, że postanowiła zamienić polonistykę na łódzką szkołę filmową.
Ulubienica widzów
Potencjał młodej aktorki błyskawicznie został dostrzeżony, na kolejne propozycje nie musiała więc długo czekać. Wystąpiła m.in. w słynnym „Rękopisie znalezionym w Saragossie” czy „Popiołach” Andrzeja Wajdy. Największy sukces zapewniła jej jednak rola sanitariuszki Marusi w serialu „Czterj pancerni i pies” - ukochanej Janka Kosa granego przez Janusza Gajosa.
Aktorzy stworzyli tu duet, który widzowie z miejsca pokochali, niestety oboje już wkrótce mieli się przekonać, jak wysoką cenę zapłacą za sukces, role bowiem na długo ich zaszufladkowały, nie pozwalając realizować się w kolejnych ciekawych projektach. O ile Gajosowi po latach udało się wreszcie odciąć od wizerunku Janka Kosa, o tyle Raksa, wciąż obsadzana wyłącznie w roli pięknych amantek, z biegiem lat straciła cierpliwość. O postaci Marusi nie dawali jej zapomnieć nie tylko filmowcy, ale i fani, którzy nie przestawali wypytywać ją o serialowe partnera, co boleśnie odbijało się na jej kolejnych związkach.
Nowy rozdział
Coraz lepiej poznając nie tylko blaski, ale i cienie aktorskiej kariery, Raksa - zniechęcona kierunkiem, w jakim zmierzała jej kariera, postanowiła wycofać się ostatecznie z branży. W 1986 r. odeszła z Teatru Współczesnego w Warszawie, w którym pracowała ponad 20 lat, na ekranie zaś ostatni raz pojawiła się w 1993 r. w filmie „Uprowadzenie Agaty”.
Rozstanie z aktorstwem nie oznaczało jednak rezygnacji z artystycznych pasji. Odtąd gwiazda miała spełniać się jako projektantka – tworzyła kostiumy teatralne, pisała też felietony poświęcone modzie. Upragniony spokój znalazła z dala od zgiełku stolicy, w niewielkiej miejscowości na Mazowszu, gdzie 83-letnia dziś Pola Raksa mieszka do dziś.