Anna Nehrebecka jest jedną z najbardziej lubianych aktorek czasów PRL. Gwiazda, pomimo poważnej choroby zagrała także w jednym z najnowszych seriali - "Ślebodzie" - emitowanym na platformie streamingowej. Co Nehrebecka mówi o swoim życiu z chorobą?
Kogo grała Anna Nehrebecka
Anna Nehrebecka zagrała kultowe role, które zapisały się na złotych kartach historii kina. Jej twarz miały m.in.: Marynia z "Rodziny Połanieckich", Anka z "Ziemi Obiecanej" i Barbara z serialu "Złotopolscy". Te kreacje Anny Nehrebeckiej zna prawie każdy Polak, a wielu z nas do dziś wspomina je z rozrzewnieniem.
W "Dzień dobry TVN" Anna Nehrebecka odpowiedziała, że nigdy nie zapomni tej ostatniej roli, w "Ślebodzie". Dlaczego? Chodzi nie tylko o jej sympatię do serialowej Babońki.
Przez raka mogła stracić rolę
Musiałam powiedzieć reżyserowi, że mam nawrót choroby i liczyłam się z tym, że powiedzą mi, że no to niestety dziękujemy, nie możemy. I tu muszę powiedzieć, że i reżyser, i jeden, i drugi, i cała produkcja, ekipa zachowali się wspaniale i nigdy mi tego nie zapomnę i będę naprawdę wysyłać za każdym razem najwięcej i najcieplejsze moje i najserdeczniejsze życzenia, bo usłyszałam taką odpowiedź: Pani Anno, ale my chcemy, żeby Pani grała. Powiedziałam, że nie wiem, co zagram, kiedy zagram, bo tego nigdy w naszym zawodzie nie wiadomo, ale jeżeli to miałaby być moja ostatnia rola, to będę ją pamiętać jako taką najbliższą i najcudowniejszą.
Zobacz też: Anna Nehrebecka pracowała tam 55 lat. Andrzej Seweryn bezceremonialnie się jej pozbył
Nehrebecka: "Trzeba przez to przejść i wierzyć"
W wywiadzie z Anną Nehrebecką gwiazda zdecydowała się ujawnić, jak traktuje swoją chorobę. Przypomniała, w jaki sposób dowiedziała się o raku i jak się teraz czuje.
Ja umówiłam się od początku sama ze sobą, że ma być dobrze. A tak mówiąc na serio - nikt z nas się nie spodziewa, to przychodzi nagle, każda choroba przychodzi niespodziewanie. I wydaje mi się, że najgorzej jest siąść i rozpaczać nad sobą. Wiadomo, że trzeba przejść. Spada coś na człowieka i trzeba przez to przejść i wierzyć, że się pokona, że będzie dobrze, a takie właśnie wydarzenia, jak "Śleboda", na pewno dodaje sił i pozwala wierzyć, że będzie dobrze.
Pani Aniu, życzymy zdrowia i jeszcze wielu pięknych ról!
Zobacz też: Do końca wierzył, że wyzdrowieje. Trzy dni przed śmiercią wysłał żonie tajemniczego SMS-a
