Nergal nie należy do grzecznych muzyków - to pewne. Kontrowersyjny wokalista już kilkukrotnie publikował w internecie treści, które trudno uznać za stosowne. Darski co chwila nawiązuje do seksu, obraża uczucia religijne czy pokazuje własne gołe ciało. Często spotyka się z krytyką, która chyba nic nie daje. W końcu Darski trafił więc do sądu. Pierwsza rozprawa odbyła się we wtorek, ale muzyk jakoś nie wyglądał na przejętego.
Poszło między innymi o to, że Darski w Wigilię 2016 roku pokazał "rzeźbę" Chrystusa przytwierdzonego do... penisa. To samo "dzieło sztuki" pokazał także rok później oraz dwa lata później - z okazji Dnia Kobiet. Po olbrzymiej fali krytyki, jaka na niego spłynęła, usunął post z Dnia Kobiet. W sądzie tłumaczył, że był to "przepiękny artefakt" i nie chciał nikogo obrazić, a... rozbawić. Zdaniem Nergala taki przedmiot miał rozluźnić atmosferę i sprawić, że kobiety poczują się lepiej.
ZOBACZ: Nergal pokazał Jezusa na penisie. Internauci oburzeni [WIDEO]
Nergal przeprasza, za film z Jezusem na penisie: Moim zamiarem było rozbawienie
- Moim jedynym celem, poprzez publikację filmiku, było rozbawienie obserwujących mnie dziewczyn i kobiet z okazji Dnia Kobiet - cytuje Nergala Dziennik Bałtycki. - Zdałem sobie szybko sprawę z tego, że nie każdy mój żart jest w dobrym stylu, a ten prawdopodobnie okazał się chybiony i reagując na kilka komentarzy ze strony płci przeciwnej, postanowiłem ten filmik usunąć, ponieważ ostatnią rzeczą, jakiej chciałem, było, by kobiety, które w dużej mierze są followerkami mojego profilu, poczuły się uprzedmiotowione.
Nergal wyjaśnił jeszcze w sądzie, że dla niego uczucia estetyczne są takie same jak uczucia religijne, więc nie rozumie, za co został pozwany. Nikt przecież nie idzie do sądu za to, że nie podobał mu się koncert czy jakieś przedstawienie... - Jeśli filmik na Instagramie, zdjęcie jakieś, czy słaby performance obraża wasze uczucia religijne, to jak słaba musi być wasza wiara? - pytał.
Cały proces w ogóle uznał za formę "strzelania do Darskiego". Przypomnijmy, że grożą mu dwa lata więzienia.
Czytaj "Super Express" bez wychodzenia z domu. Kup bezpiecznie "Super Express" KLIKNIJ tutaj >>>