Katoliccy dziennikarze oraz biskupi są oburzeni obsadzeniem Nergala w roli jurora muzycznego widowiska. Artysta udzielając wywiadu "Newsweekowi", wyraził swoje zdanie w tym temacie.
- Mają swoją, a ja mam swoją rację. Ponoć żyjemy w demokracji i pluraliźmie. Zgadza się, czy coś mi się pomyliło? Zresztą nie ma o co kruszyć kopii. Wybaczam im, albowiem nie wiedzą co czynią. Walczą w obronie religii, której fundamentowi, czyli prawu do wolnego wyboru, zaprzeczają - mówi w rozmowie z pismem.
Darski przy okazji pojawił się na okładce pisma przepasany polską flagą poplamioną krwią. W wywiadzie znajduje się sporo ciekawych stwierdzeń. Nergal opowiada o swoich poglądach, podejściu do kościoła i jego przedstawicieli. Uważa, że telewizja to świetne miejsce dla niego, a najlepszym przykładem jest fakt, że odkąd pojawił się w "The Voice od Poland", w Polsce aż zawrzało.
Darski podrabiając słowa popularnego w sieci księdza Piotra Natanka zapewnił, że nie będzie rozlewu krwi w TVP2: - Kiedy Nergal pojawia się w telewizji, to wiedz, że coś się dzieje. Ale nie lękajcie się. Obiecuję, że kotów na wizji jeść nie będę - powiedział zachęcając do oglądania rozrywkowego programu.