- Zabrałem się wreszcie za Biblię. Do tej pory pracowałem z nią raczej wyrywkowo, wiedząc, w którym miejscu są rzeczy, które mnie interesują. Teraz odkrywam w niej dużo kwestii, które mogę mnie zainspirować artystycznie (...) Czytanie Biblii daje mi argumenty do dyskusji z katolikami. Chciałbym poczuć w sobie siłę, zanim znów dokonam sonicznego ataku na wasze świętości. - powiedział gazecie "Metro".
Przeczytaj koniecznie: Nergal będzie miał przeszczep! Doda już świętuje w sanatorium
Muzyk wyznał też, że marzy mu się już powrót na scenę. Być może nastąpi to w przyszłym roku, z okazji 20-lecia istnienia jego zespołu Behemoth?
- Wolałbym nie rzucać takich obietnic. Ale tak bardzo tęsknie za sceną, że śnią mi się koncerty!
Trzymamy kciuki za to, żeby to marzenie i sen się spełniły.