Lewis pojechał w rodzinne strony, aby świętować tytuł mistrza świata Formuły 1. Zabrał ze sobą Nicole, uznając widocznie, że czas, aby poznała miejsca, które są mu bliskie. Oboje pojawili się u Hamiltonów na rodzinnym obiedzie. Wygląda więc na to, że była to więcej niż zwyczajna wycieczka.
Oprócz obiadu u rodziców kierowcy para zaliczyła przejażdżkę po mieście, po czym udała się do miejscowego kina na najnowszą część przygód Jamesa Bonda "Quantum of Solace".
- Nicole jest niesamowita - zachwycał się Hamilton w "The Sun". - Bardzo mnie wspiera i szaleję za nią. Chciałem jej pokazać, gdzie się wychowywałem. Pokazałem miejsce, w którym mnie ochrzczono, moją szkołę, mój dawny dom. Bardzo mile wspominam te miejsca. Nawet teraz chodzę do dentysty w Stevenage - opowiadał kierowca, który na co dzień mieszka w Szwajcarii.
- Miło było spędzić wieczór z rodziną. Moja macocha Linda specjalnie dla mnie upiekła kurczaka - mówił.
W trakcie krótkiej wizyty Nicole miała na serdecznym palcu pierścionek, co od razu wywołało pogłoski o zaręczynach. Nawet jeśli jeszcze do nich nie doszło, to rodzinna wycieczka wskazuje, że na pewno należy się ich spodziewać.