Jak poznałam męża? Dzięki koleżance. Któregoś dnia poprosiła Marka, by przywiózł ją do mnie. "Zobaczysz, poznasz fajną dziewczynę" - zachęcała go. Ale pierwsze spotkanie nie rzuciło nas na kolana. Z każdą chwilą lubiliśmy się jednak coraz bardziej. Mieliśmy te same zainteresowania, słuchaliśmy tej samej muzyki, co najmniej raz w tygodniu chodziliśmy do filharmonii.
Marek był dobrym doradcą. Uczestniczył w każdym ważnym momencie mojego życia. Gdy zdawałam maturę, gdy przeprowadzałam się z Gdyni do Warszawy. Zresztą ja też towarzyszyłam mu w ważnych chwilach - siedziałam na korytarzu, gdy zdawał ostatni egzamin na politechnice... Znaliśmy się 7 lat, zanim zaczęliśmy ze sobą chodzić. Aż któregoś dnia Marek przyszedł z pierścionkiem. Byłam już wtedy popularna, rozpoznawalna. Miałam już na swoim koncie rolę Tereski w filmie "Strachy".
Przyznam się, że wtedy bałam się, że ktoś może pomylić miłość z zafascynowaniem moją filmową rolą. Ale Marek znał mnie od początku, więc moja odpowiedź brzmiała: "tak". A potem przyszła Solidarność, do której należałam. Nie mogłam pracować, bo był bojkot reżimowej telewizji, filmu. Wyjechaliśmy więc do Niemiec. Ale nie z zamiarem zostania. Chcieliśmy odwiedzić rodzinę, pozwiedzać. I zostaliśmy...
Bo wydarzyło się coś, co bardzo mnie poruszyło. Chcieliśmy przedłużyć paszport, więc pojechaliśmy do ambasady w Berlinie. A potem usłyszałam, że rzuciłam tam paszportem. To była kompletna bzdura! Mnie w tej ambasadzie w ogóle nie było. Żeby nie robić sensacji, zostałam w samochodzie. To mąż wszedł do budynku załatwić formalności. Potem okazało się, że miałam "anioła stróża" i to on wymyślał takie historie. Byłam podsłuchiwana, nagrywana, inwigilowana.
Jeszcze nie podjęłam decyzji, że zostanę w Berlinie, a już w kraju podano, że "uciekłam" za granicę. Po co więc miałam wracać?! Zostaliśmy w Berlinie i tam urodziła się nasza córka Roxanna (19 l.). Dziś mój dom jest oczywiście w Polsce, bo tutaj gram. Ale też wszędzie tam, gdzie zdecyduje się żyć córka. Roxanna zdaje maturę i jeszcze nie wiadomo, gdzie będzie studiowała. Może wybierze studia w Wiedniu - to jej ostatni typ. Czy nie zagrałabym jeszcze w jakimś filmie? To oczywiste, jeśli rola byłaby na mnie fantastycznie skrojona. Teraz jednak najważniejsza jest dla mnie płyta, którą kończę nagrywać z zespołem Mafia. Chcemy ją wydać tuż po lecie.